Herbatka
Kolejnym tematem zabawy Szarej Sowy jest Herbatka. Nie ukrywam, że jest mi ten temat bardzo bliski, gdyż po prostu uwielbiam herbatę i pije jej straszne ilości. :P
Tym razem na herbatkę postanowiła zaprosić swoje koleżanki Roszpunka.
Roszpunka wybrała herbatę o wdzięcznej nazwie Japońska Wiśnia. Herbatka jest oczywiście liściasta. Wolała uniknąć torebek, bo podobno metalowe zszywki są niedopuszczalne. :P
Trzeba było zagotować wodę w czajniku. Był trochę duży, ale dała radę. :P
Następnie nasypała do dzbanka 4 łyżeczki herbaty i zalała wrzącą wodą.
Trzeba było poczekać około 8 minut aż herbatka się zaparzy dlatego Roszpunka przyniosła cytrynę, miód, mleko i konfiturę. W końcu każdy pije herbatę po swojemu. Tak jak lubi. :P
O! Chyba koleżanki już przyszły. Trzeba się przywitać.
Gospodyni domu wzięła się w końcu za nalewanie herbaty do filiżanek.
Teraz można już spokojnie usiąść i porozmawiać przy ciepłej, aromatycznej herbatce.
Tym razem na herbatkę postanowiła zaprosić swoje koleżanki Roszpunka.
Roszpunka wybrała herbatę o wdzięcznej nazwie Japońska Wiśnia. Herbatka jest oczywiście liściasta. Wolała uniknąć torebek, bo podobno metalowe zszywki są niedopuszczalne. :P
Trzeba było zagotować wodę w czajniku. Był trochę duży, ale dała radę. :P
Następnie nasypała do dzbanka 4 łyżeczki herbaty i zalała wrzącą wodą.
Trzeba było poczekać około 8 minut aż herbatka się zaparzy dlatego Roszpunka przyniosła cytrynę, miód, mleko i konfiturę. W końcu każdy pije herbatę po swojemu. Tak jak lubi. :P
O! Chyba koleżanki już przyszły. Trzeba się przywitać.
Gospodyni domu wzięła się w końcu za nalewanie herbaty do filiżanek.
Teraz można już spokojnie usiąść i porozmawiać przy ciepłej, aromatycznej herbatce.
Majsinki jakby miały zamiar w herbacie nogi moczyć, pewnie zmarzły w drodze ;D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się lalkowe meble. Sama zmajstrowałaś? ;)
A za herbatą nie przepadam, zdecydowanie wolę kawę ;)
Może chciały. :)
UsuńMebelki są dziełem mojej cioci. Ja niestety nie grzeszę talentem do takich rzeczy. A szkoda.
A ja herbatę mogłabym pić w wannie. I nie mówię o kąpieli, tylko o pojemności naczynia! Koniecznie gorzką, mocną jak jasna cholera i najlepiej zimną, ale nie mrożoną. Czyli tak jak mówisz- ilu entuzjastów, tyle sposobów parzenia.
OdpowiedzUsuńNadal nie mogę dojść do siebie, po wieści, że ta Roszpunka jest z SH.
Ech... a mogła być moja...
ps: Kawy nie znoszę!
Ja też nie przepadam za kawą. Za to herbata jest jedną z tych rzeczy, bez których żyć nie mogę. :)
UsuńMMMM... aż się zapach po całym lalkowym świecie roznosi...
OdpowiedzUsuńNo nie. :)
UsuńBajeczna herbatka. A co ja tam widzę, czyżby nowa lampka z NY?
OdpowiedzUsuńNie, lampka już stoi jakiś czas. :)
Usuńhej
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na sesje zdjęciowe , a przyjęcie herbatkowe widać udane , bo lalki zadowolone pozdrawiam
Dziękuję. :)
Usuń