Chic Barbie

Znowu jestem przeziębiona. :( Za oknem pogoda śliczna a ja jak na złość męczę się z bólem głowy, katarem i ogólnym kiepskim samopoczuciem. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Na szczęście jest kilka sposobów na poprawienie sobie nastroju. Na przykład pyszna herbata z malinami, ciepły koc i oczywiście lalki. :) 

Panna z dzisiejszego wpisu pochodzi również z SH. Jest to Chic Barbie prawdopodobnie z 2003 roku. Leżała sobie sierotka całkiem goła i brudna w koszu i kosztowała jedyne 3 złote, więc ją wzięłam. 


Po umyciu przyjrzałam się panience dokładnie i stwierdziłam, że ma śliczną delikatną buzię i bardzo ładne, miękkie włosy  Naprawdę mi się spodobała, choć to właściwie taka całkiem zwyczajna laleczka. Ma jednak coś w sobie. Nie ma też jakichś szczególnych uszkodzeń. Na jednej z nóżek została jej tylko kropka zapewne po pisaku, która wygląda jak siniak. Poza tym wszystko jest w porządku.

Ubrałam ją w sukieneczkę od Cioci Lusi, w której wygląda naprawdę ślicznie. :)

Laleczka dostała na imię Shell, ponieważ ponad wszystko uwielbia morze i plażę. Nawet gdy pogoda nie jest najlepsza. :)

Komentarze

  1. Współczuję choróbska. Wracaj do zdrowia!
    Lala śliczna. Niby taka zwykła Chic, a jednak coś w sobie ma. Fajna aura nad tym morzem. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. :)
      Fakt, pogoda była ciekawa. :)

      Usuń
  2. Bardzo fajne to zdjęcie z rozwianym włosem. Sukieneczka boska!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach morze - jak ja bym chciała zrobić sesję lalki nad morzem.... ale raczej to nie będzie dłuuugo możliwe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę, żeby się kiedyś udało. To naprawdę wdzięczny plener. :)

      Usuń
  4. Sieć wyszła obłędnie. Zdjęcia są wspaniałe. Nie ma to jak sesja nad morzem. To zdjęcie przez dziurkę w sieci bardzo efektowne.
    Wracaj szybko do zdrowia, pij dużo herbatki z malinami. Teraz pogoda na plenery wspaniała, szkoda czasu na choróbska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. :)
      Piję litrami herbatę z malinami i z miodem. Mam nadzieję, że to coś da. :)

      Usuń
  5. Wracaj szybciutko do zdrowia :)
    Muszelka wygląda ślicznie - kolejna uratowana lalka !!!
    Sesja zdjęciowa bardzo udana :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja jej zazdroszczę ... pobytu... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Życzę dużo zdrówka i zazdroszczę cholernie bliskości morza :) Laleczka naprawdę ma w tej buźce dużo uroku, ale jej chyba największy plus w stosunku do ostatnich chic to gumowe, zginane nogi... Te dzisiejsze już mają puste, z plastiku... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. :)
      No właśnie, szkoda, że teraz już im się nawet nie chce robić zginanych gumowych nóg. :(

      Usuń
    2. Najbardziej żal mi dziewczynek, które takie lalki dostają w prezencie i odkryją, że nie mogą one zginać nóżek... Dla mnie, kiedy byłam mała, to była oznaka, że ta lalka jest Barbią, a nie klonem :-)

      Usuń
  8. I znowu śliczne zdjęcia!
    Z postu na post robisz coraz lepsze fotki!
    Nawet przy pochmurnym niebie, Shell jaśnieje!
    Wracaj do zdrowia, bo jesienna sesja nas czeka! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. :)
      Kuruję się na całego. Mam nadzieję, że się nam uda wybrać zanim spadną wszystkie liście.

      Usuń
  9. Piękny ma buziak. To zasługa tego delikatnego makijażu.
    Zdrowiej szybko!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty