Najpiękniejsze włosy
Nie lubię Hanny Montany. I choć przyznam, że z ciekawości a później z nudów obejrzałam kilka odcinków serialu, to nadal jej nie lubię. Jednakże kiedy jakiś czas temu z SH trafiła do mnie laleczka Hanny to mimo niechęci do filmu panna bardzo mi się spodobała.
Naturalnie kiedy przybyła do mnie nie miała swoich ubranek. Odziana była jedynie w nieswoje fioletowe majteczki, które skądinąd mają metkę Barbie.
Hannah przybyła do mnie w świetnym stanie. W zasadzie nie ma śladów użytkowania. Musiałam jej natomiast uszyć ciuszki i dopasować jakieś buty, co nie było proste, bo jest płaskostopa.
Za laleczkę odpowiada Mattel, jest ona jednak niższa od Barbie.
To co mi się w niej najbardziej podoba to włosy. Jej włosy to istna poezja. Są najpiękniejsze wśród moich wszystkich lal. Miękkie, nie puszą się, ślicznie się układają, są gładkie, delikatne, wręcz aksamitne. Żałuję, że wszystkie córki Mattela nie mają tak fantastycznych włosów.
Są też dwie rzeczy, które mi się nie podobają. Po pierwsze ręce, które są dużo bardziej odchylone od ciała niż ręce Barbie. Ciężko jej przez to ubrać rękawy. Drugą rzeczą są (a raczej były) zęby. Właściwie trudno to nawet zębami nazwać. Ot różowe przerwy w białej farbie. Coś wprost przerażającego. Dlatego też poprosiłam mamę, żeby pozbyła się tej okropności za pomocą farby. Udało się. Teraz laleczka prezentuje się o wiele lepiej.
Ogólnie rzecz biorąc muszę przyznać, że trafił mi się naprawdę ładny egzemplarz Hanny Montany. Jestem bardzo zadowolona.
Kiedy już uszyłam jej ciuszki stwierdziłam, że Hanną Montaną nie zostanie i dałam jej na imię Lindsey. Dziś udało mi się wyjść do ogrodu, więc moja Lindsey w końcu doczekała się zdjęć.
Naturalnie kiedy przybyła do mnie nie miała swoich ubranek. Odziana była jedynie w nieswoje fioletowe majteczki, które skądinąd mają metkę Barbie.
Hannah przybyła do mnie w świetnym stanie. W zasadzie nie ma śladów użytkowania. Musiałam jej natomiast uszyć ciuszki i dopasować jakieś buty, co nie było proste, bo jest płaskostopa.
Za laleczkę odpowiada Mattel, jest ona jednak niższa od Barbie.
To co mi się w niej najbardziej podoba to włosy. Jej włosy to istna poezja. Są najpiękniejsze wśród moich wszystkich lal. Miękkie, nie puszą się, ślicznie się układają, są gładkie, delikatne, wręcz aksamitne. Żałuję, że wszystkie córki Mattela nie mają tak fantastycznych włosów.
Są też dwie rzeczy, które mi się nie podobają. Po pierwsze ręce, które są dużo bardziej odchylone od ciała niż ręce Barbie. Ciężko jej przez to ubrać rękawy. Drugą rzeczą są (a raczej były) zęby. Właściwie trudno to nawet zębami nazwać. Ot różowe przerwy w białej farbie. Coś wprost przerażającego. Dlatego też poprosiłam mamę, żeby pozbyła się tej okropności za pomocą farby. Udało się. Teraz laleczka prezentuje się o wiele lepiej.
Ogólnie rzecz biorąc muszę przyznać, że trafił mi się naprawdę ładny egzemplarz Hanny Montany. Jestem bardzo zadowolona.
Kiedy już uszyłam jej ciuszki stwierdziłam, że Hanną Montaną nie zostanie i dałam jej na imię Lindsey. Dziś udało mi się wyjść do ogrodu, więc moja Lindsey w końcu doczekała się zdjęć.
A ponieważ dziś jest Światowy Dzień Kota to i Chrupek załapał się na fotki z Lindsey. :P
hej
OdpowiedzUsuńgratuluję lalki , jest śliczna ..buzie ma bardzo przyjemną .
Fantastyczne fotki i kotek
pozdrawiam ;-)))
Dziękuję. :P
UsuńHania, pardon-Lindsay ma miły uśmiech, żadna z niej uwodzicielka-po prostu ktoś rzucił dobrym dowcipem, i się dziewczyna uśmiała. Na pewno miła odmiana po wszystkich Barbie-prowokatorkach :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wydaje się, że lalka ma pasemka, czy to złudzenie?
Nie to nie złudzenie. :) Lindsey rzeczywiście ma jaśniejsze pasemka. :)
UsuńŚliczne ciuszki uszyłaś. Fajne zdjęcia, zwłaszcza z Chrupkiem. Nie wiedziałam nawet, że jest Dzień Kota. Muszę iść i coś dobrego mojemu Gryzli podrzucić.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńGryzli coś dostał? :P
I can die for the boots of this Barbie!
OdpowiedzUsuńOMG!!!
Chiara
♡EFFENSHION
Fajny ciuch Hania założyła na fotki!
OdpowiedzUsuńMoja wersja tej lalki nie miała do mnie szczęścia i już jej w stadzie nie ma... A jak Ci się udało te jej dość płaskie stopy wcisnąć w te buciory?
Dziękuję. :P
UsuńTo chyba dlatego, że ona ma jakieś takie małe stopy i właściwie nie było dużego problemu, żeby je wsadzić w kozaki od Steffi. :)
Ciekawa ta laleczka, ładnie się prezentuje na zdjęciach.:) Ciuszki bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńHannah Montana jest w miarę znośna w ostatnim sezonie, kiedy Mailey to już nie dziewczynka i zaczyna podejmować dorosłe decyzje :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety twarz tej lalki się nie podoba, ale świetnie ją ubrałaś i sfotografowałaś :)
Ostatniego sezonu niestety już nie oglądałam.
UsuńDziękuję. :)
Fajne ma ciuchy! Normalnie wyglądają ekstra na zdjęciach. :D I oczywiście idealnie pasują do Lindsey. :D
OdpowiedzUsuńNo wiem, że fajne. :P Dzięki. :P
Usuń