Arielka
Nie jestem co prawda szczególną miłośniczką lalek syrenek, ale jeśli chodzi o księżniczki Disneya to Ariel zawsze chciałam mieć. Głównie dlatego, że bardzo lubię rude laleczki. Niestety chodząc po SH miałam pecha co do Arielek. Jeśli trafiła się jakaś z ładną buzią to włosy miała w takim stanie, że nic z nimi zrobić się już nie dało. Najczęściej były po prostu koszmarnie krótko przycięte. Kiedy natomiast trafiła się panna ze znośnymi włosami to buźkę miała nie za ciekawą, była zezowate albo coś w tym stylu. W końcu jednak udało mi się wygrzebać Arielkę, która spełniała moje oczekiwania co do buzi i w miarę co do włosów.
Trafiła do mnie w ubranku, jednak nie swoim. W końcu powinna mieć ogon albo chociaż jakąś księżniczkową suknię.
Moja Arielka została wyprodukowana przez Simbę. Ogólnie jest w dobrym stanie, ma tylko trochę pogryzioną jedną nóżkę. Kiedy ją już umyłam i doprowadziłam jej włosy do porządku uznałam, że nie może pozostać w ubranku, w którym ją kupiłam. Postanowiłam więc uszyć jej coś podobnego do tego w czym chodziła w bajce Disneya, kiedy miała nogi.
Moim zdaniem panna ma naprawdę słodkiego buziaka. Podobają mi się jej oczy. Natomiast jeśli chodzi o włosy to szczerze mówiąc jej twórcy nie szczególnie się postarali. Są dość sztywne i rzadko rootowane. Prawdopodobnie dlatego, że miała włosy upięte w kucyk.
Jako syrenka powinna była mieć zdjęcia przynajmniej na plaży albo na zamku jako księżniczka, niestety jednak plaży i zamku w okolicy brak a pogoda nie szczególnie dopisywała, więc Arielka musiała zadowolić się zaśnieżonym ogrodem.
Kolor włosów przepiękny (też kocham rude. I śliczne oczy :) No i prawie zamek się znalazł na ostatnim zdjęciu... Gratuluję wyszperanego nabytku ;)
OdpowiedzUsuńZamek trochę kombinowany, ale jednak. :) Dziękuję!
UsuńO jaka ładna...ja mam 2...jedna Simby -prawie taka sama buzia...i kiedyś śpiewała;)...druga to produkt Mattela...fajne są te Rudaski!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja też ta uważam. :)
UsuńMa świetny kolor włosów. Rude lalki są ekstra. :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
UsuńMa słodką i radosną buzię :)
OdpowiedzUsuńGratuluję laleczki i podziwiam sukienkę :)
Słodziak...a jej ubranko wymiata.
OdpowiedzUsuńArielka nie była moją ulubienicą, ale muszę przyznać, że na śniegu jej rude włosy prezentują sie wyjątkowo korzystnie.
Bardzo ładna! To jedyna z księżniczek, która mam-i podobnie jak Ty, wybrałam ją ze względu na kolor włosów
OdpowiedzUsuńDziękuję! Fajne są rudzielce. :)
UsuńŚliczna. Sukienka taka sama jak na filmie, bardzo ładnie zrobiona. No i jak widać znalazło się i morze i zamek. Tylko książę gdzieś się ulotnił.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zamek i morze trochę kombinowane, ale jednak. :)
UsuńŚwietna suknia!
OdpowiedzUsuńTez nie mam szczęścia do Arielek, a to moja ulubiona postać z Disneya :)
Dziękuję!
UsuńA od czasu kiedy kupiłam moją w SH widziałam 2 kolejne, ale nie zbyt ładne.
hej
OdpowiedzUsuńśliczna Arielka , fantastyczne fotki ....pozdrawiam ;-)))
ostatnie zdjęcie jest super
UsuńDziękuję! :)
UsuńBardzo mi się podoba sukienka, którą uszyłaś dla Arielki. Lubię lalki Disney'a i rudzielce, więc i u mnie pałętają się jakieś córki Trytona.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńFajniutka, ja mam też jedną a moja siostra drugą obie mają niezły wyszczerz paszczy. Ta wersja jest delikatniejsza.
OdpowiedzUsuńAshoka