Alicja w Krainie Czarów
Nigdy nie przepadałam za "Alicją w Kranie Czarów". Bajka zawsze wydawała mi się dziwaczna, a książki nie przeczytałam z racji wcześniejszego zniechęcenia ekranizacją Disneya. Najnowszej ekranizacji Alicji nawet nie zamierzałam wciągać na listę filmów do obejrzenia. Jednak nie o samym utworze dziś chcę napisać, ale o laleczce, która w przeciwieństwie do opowieści bardzo mi się podoba.
Tą panną jest Avery z serii Moxie Girlz wypuszczona właśnie jako Alicja w Krainie Czarów. Naprawdę lubię Moxie, więc kupiłam ją mimo braku oryginalnego ubranka i butów. Któż by się oparł takiej słodkiej mordce. :P
Trzeba było oczywiście doprowadzić ją do porządku. Sukienkę i fartuszek uszyłam sama, butki do zdjęć pożyczyła od innej Moxie, natomiast opaskę na włosach ma swoją. To jedyna rzecz z jaką do mnie przybyła.
Moja Alicja koniecznie chciała się wybrać na spacer w poszukiwaniu Białego Królika.
Tą panną jest Avery z serii Moxie Girlz wypuszczona właśnie jako Alicja w Krainie Czarów. Naprawdę lubię Moxie, więc kupiłam ją mimo braku oryginalnego ubranka i butów. Któż by się oparł takiej słodkiej mordce. :P
Trzeba było oczywiście doprowadzić ją do porządku. Sukienkę i fartuszek uszyłam sama, butki do zdjęć pożyczyła od innej Moxie, natomiast opaskę na włosach ma swoją. To jedyna rzecz z jaką do mnie przybyła.
Moja Alicja koniecznie chciała się wybrać na spacer w poszukiwaniu Białego Królika.
Królik, co prawda, okazał się siwawy, ale to z pewnością ze starości. :P
Bagpuss zgodził się wystąpić w roli Kota z Cheshire. :P
W rolę Szalonego Kapelusznika wcielił się Wampir-Wampor. :P
Alicji udało się spotkać także Króla i Królową Kier. :P Miała szczęście, że Królowa tym razem nie kazał jej ściąć głowy. :P
Podczas spaceru po Krainie Czarów Alicja spotkała kilka ślimaków. Niestety było im zimno, więc nie wyszły z domów. :P
Alicja: To rzeczywiście musi być Kraina Czarów. Kto widział takie wielkie grzyby? :P
Alicja jest bardzo sympatyczna :) Ale skąd Ty wytrzasnęłaś takie plenery o tej porze roku. Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńA plenery są na elbląskiej starówce. :P
Ale słodka! Przeurocza jest, naprawdę. No i Bagpuss wymiata. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. :P
Usuń:) Super wpis, u Ciebie zawsze się coś ciekawego dzieje, lubię tu zaglądać!
OdpowiedzUsuńO dziękuję ślicznie! :)
UsuńAlicja jest cudowna, bardzo podoba mi się strój, który jej uszyłaś. Skąd wzięłaś te grzyby!? Wampor w roli Szalonego Kapelusznika i Bagpuss jako Kot z Cheshire wprost zabójczy. Fajnie się oglądało Twoją wersję Alicji w Krainie Czarów.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) A grzyby rosły sobie samoistnie. :)
UsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia, a ubranko jeszcze bardziej :-)
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńśliczna Alicja , zdjęcia są fantastyczne ...gratuluję pomysłu .
pozdrawiam
Dziękuję. :)
UsuńI znowu cudo w tym, twoim SH ;)) Świetne zdjęcia. Nawet z tak szarej pogody wyczarowałaś coś magicznego, a to sztuka!
OdpowiedzUsuńTeż niedawno nabyłam Alicję, tyle że od Mattela, jak się ciepło zrobi, to powinnyśmy im zrobić wspólną sesję. Fioletowego kota Ci pożyczę :))
Dziękuję. :)
UsuńPewnie! Z pewnością sesja byłaby udana. Trzymam za słowo z kotem. Niestety fioletowego nie posiadam. :)
Słodka, ale chyba wszystkie moksiaki takie są. Ja bardzo lubię Alicję, a ta twoja bardzo podobna do disneyowskiej. Moje ulubione zdjęcie to to z grzybami.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zgadzam się. Moxie to mają słodkie te pysiaki. :)
Usuń