Jia w Gdańsku
Miałam ambitny pan, żeby w weekend wybrać się z lalką na sesję zdjęciową, ale znowu zdycham i nic z tego nie wyszło. Wobec tego dziś będzie inny wpis. Jakiś czas temu moja Jia postanowiła wybrać się do Gdańska i łaskawie zabrała mnie ze sobą.
Jia nie bała się wcale tego groźnego spojrzenia.
Nie bała się też kamiennego lwa.
Ta laleczka ma tak uroczą buzię, że aż chce się patrzeć i patrzeć. Panienka miała świetną wycieczkę. Aż zazdroszczę. Super fotki.
OdpowiedzUsuńMaleńka bardzo słodka :)
OdpowiedzUsuńPiękne fotki :)
Urocza jest! No i łaskawie zabrała Cię ze sobą, to się jej chwali.
OdpowiedzUsuńNo jaka odważna i lwa się nie bała. A chociaż kawa się podzieliła?
OdpowiedzUsuńWidać, że laluszka lubi podróże i jest wszędobylska. :)
OdpowiedzUsuńJaka ona śliczniusia!
OdpowiedzUsuńOdważna dziewczynka, nie ma co. A Ty się bałaś?
Bardzo uroczo pozuje do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńMiło z jej strony, że Cię wzięła ze sobą ;)
OdpowiedzUsuń