Od niechcenia...
Powiem Wam, że ostatnio nic mi się nie chce. Ani pisać, ani fotografować, nic... Chyba wpadłam w jakąś depresję końca lata (choć to dziwne, bo jesień uwielbiam i nie mogłam się jej doczekać). Dlatego też dziś będzie taki krótki, szybki wpisik.
Zabrałam do ogrodu pannę, którą już pokazywałam na blogu a mianowicie Nyahę (klik). Bardzo dawno jej na moim blogu nie było, więc się dziewczyna ucieszyła. A mój wybór padł na nią też z tego względu, że mimo ponurej pogody ona ma piękny, promienny uśmiech.
Zabrałam do ogrodu pannę, którą już pokazywałam na blogu a mianowicie Nyahę (klik). Bardzo dawno jej na moim blogu nie było, więc się dziewczyna ucieszyła. A mój wybór padł na nią też z tego względu, że mimo ponurej pogody ona ma piękny, promienny uśmiech.
Ale słodko! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję w jej imieniu. ;)
Usuńczasem warto pomimo ogólnej apatii jednak coś przedsięwziąć - jak choćby - wyjść na spacer z panienką kojarzącą się wszak z pełnią lata :)
OdpowiedzUsuńTak, czasem warto się do czegoś jednak zmusić, bo okazuje się, że warto było. ;)
Usuń...mam tak samo, nic mi się nie chce i wszystko mnie drażni. Chyba jakaś lekka chandra nas dopadła, no ale przecież w końcu przejdzie...
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że w końcu przejdzie... Niestety mnie do tej pory nie chce opuścić. :(
UsuńCoś w tym jest, też mam kilka pomysłów, ale siły i ochoty jakoś brak...
OdpowiedzUsuńPiękny uśmiech Twojej panienki poprawił mi humor :)))
Cieszę się, że chociaż jej uśmiech dobrze zadziałał. ;)
UsuńWłaściwa panienka na koniec lata, wszak fiolety to barwy jesieni. Nicmisięniechce skąd ja to znam?
OdpowiedzUsuńMi się nadal nic nie chce... :(
UsuńZmiany pogody -> zmiany temperatury -> zmiany ciśnienia -> zmiany nastroju -> diagnoza: przesilenie jesienne, które sprawia, że człowiek chce jedynie zrolować się w kocykowe burrito smuteczku i przenigdy już nie wychodzić z łóżka.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba efekt zbyt fioletowych zdjęć, tak ładnie podbija urok modelki :3
Rozczuliło mnie "w kocykowe burrito smuteczku". :) Naprawdę coś w tym jest niestety...
UsuńDziękuję! :)
Lalka jest bardzo ładna. Szczególnie jej kiecka :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie za bardzo lubię jesień,zdecydowanie wolę lato.
Pozdrawiam
Dziękuję w jej imieniu. :)
UsuńDla mnie latem jest za gorąco. :) Pozdrawiam!
Jaka sliczna sesja <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń... a zdjęcia i tak wyszły bardzo ładne :):).
OdpowiedzUsuńMnie dopada zniechęcenie ogólne zimą :(
Dziękuję. :)
UsuńNie dziwię się. Przydałaby się wiosna.
A jak pasuje do tych fioletowych kwiatuszków! Urocze zdjęcia :-) Mam nadzieję, że wkrótce Ci się poprawi nastrój - może długi spacer i zbieranie kasztanów? Ja też uwielbiam jesień :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJakoś nastrój nie chce mi się poprawić. Może wiosną będzie lepiej.
Bo teraz panuje epidemia nicmisięniechcenia :)))))))) to wirus groźny i przenosi się drogą kropelkową i zmierza w kierunku pandemi :)))))))))))))))………. a dziewczynka piękna jest i już :))))
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda... Ech byle do wiosny.
UsuńDziękuję w jej imieniu. :)
Mam to samo... Niestety... Wrzesień mija, a ja nadal mam trudności z wdrożeniem się w rytm zadań pracowniczych. Pojawia się systematycznie dół stumetrowy i nie mam siły na pracę. Jeszcze na lalkowanie to mam chęć, jedynie czas mnie ogranicza. Każdy piątek przeznaczam na relaks po pracy i snucie planów na lalkowy weekend. Tymczasem każdy weekend weryfikuje te plany i okazuje się, że muszę się zadowolić jedynie namiastką wolnego czasu..., co przekłada się na jakość lalkowych działań. Żal wielki... Komu to lato przeszkadzał? ja nie wiem! Śliczna panna. Dziękuję za odrobinę letniej energii :-)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie. Nie dość, że pogoda jest smętna to jeszcze czasu na wszystko brakuje. Kiedy przyjdzie wiosna? Chciałabym, żeby już tu była... Nie wiem co prawda czy czasu będzie więcej, ale może chociaż słońce i ciepło dopisze.
UsuńDziękuję w jej imieniu. Nie ma za co. :)
Czasem warto odpocząć...
OdpowiedzUsuńJa zaś mam tak, że lalkowanie u mnie jak na złość nie ma szans w tym momencie. Co kupie to siup do pudła... A panienek się nazbierało i w pudle siedzą :(
Tylko ile można odpoczywać? :)
UsuńZnam to... Ja ostatnio zupełnie nie mam czasu na lalkowanie, a tyle dziewczyn czeka w kolejce...