Sweetheart Barbie 1997
Sweetheart Barbie trafiła do mnie już jakiś czas temu za sprawą mojej mamy. Oczywiście nie miała swoich oryginalnych ciuszków, butów i dodatków, a jej stan ogólny pozostawiał wiele do życzenia. Szczególnie jeśli chodzi o włosy.
Na szczęście po umyciu i doprowadzeniu jej do porządku okazało się, że nie jest źle. Tylko grzywka niestety jest trochę wystrzępiona. Poza tym panna trzyma się całkiem nieźle. :P
Lala dostała nowe ciuszki i teraz prezentuje się dużo lepiej. Nazwałam ją Halie.
Halie ma całkiem ładne włosy. Miękkie i błyszczące. Podobają mi się też jej oczy i delikatny makijaż. Bardzo do niej pasuje. Co do ciałka to jest niestety dość sztywne. Nogi w kolanach oczywiście się zginają, jednak ręce już nie. Nawet nie odchylają się na boki. Ogólnie muszę przyznać, że panna bardzo mi się podoba. Szkoda co prawda tej grzywki, ale trudno.
Tak w ogóle to oszukało mnie dziś słońce. Wybrałam się robić zdjęcia rano, kiedy było całkiem pochmurno. Tak miało być cały dzień, a tu proszę... Po południu wyszło piękne słońce. Wredna jest ta pogoda. :P
Na szczęście po umyciu i doprowadzeniu jej do porządku okazało się, że nie jest źle. Tylko grzywka niestety jest trochę wystrzępiona. Poza tym panna trzyma się całkiem nieźle. :P
Lala dostała nowe ciuszki i teraz prezentuje się dużo lepiej. Nazwałam ją Halie.
Halie ma całkiem ładne włosy. Miękkie i błyszczące. Podobają mi się też jej oczy i delikatny makijaż. Bardzo do niej pasuje. Co do ciałka to jest niestety dość sztywne. Nogi w kolanach oczywiście się zginają, jednak ręce już nie. Nawet nie odchylają się na boki. Ogólnie muszę przyznać, że panna bardzo mi się podoba. Szkoda co prawda tej grzywki, ale trudno.
Tak w ogóle to oszukało mnie dziś słońce. Wybrałam się robić zdjęcia rano, kiedy było całkiem pochmurno. Tak miało być cały dzień, a tu proszę... Po południu wyszło piękne słońce. Wredna jest ta pogoda. :P
Miałam tę laleczkę, była to moja pierwsza lalka z headmoldem superstar w zbiorku :-) Bardzo ją lubiłam, ale denerwowały mnie te elektryzujące się włosiska ;-)
OdpowiedzUsuńFakt, włosy się niestety trochę elektryzują. :)
UsuńCałkiem fajnie wygląda po Twojej reanimacji :) (w porównaniu z pierwszym zdjęciem).
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają zdjęcia z architekturą w tle. Wyszły super !!!
Pozdrawiam :)
Po SPA wygląda lepiej. Włosy ładne, buźka słodka. No i fajne ubranko ma. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńO jej!!! piękna!!!!!!!!!!!!!! jest w niej urzekająca delikatność zwiewnej mgiełki!
OdpowiedzUsuńDziękuję w jej imieniu. :)
UsuńMam jej ciemnowłosą kumpelę. ;) To była bardzo sympatyczna, prosta seria. Gratuluję udanej reanimacji!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńŚwietna, bardzo lubię te mordki. U nas pogoda też taka złośliwa zołza.
OdpowiedzUsuńJa też je lubię. :)
UsuńAle ma fajną kieckę w motylki, całkiem wiosenną. Szkoda tej grzywki, a po za tym jest śliczna.
OdpowiedzUsuńFakt grzywki szkoda, ale ostatecznie nie jest aż tak źle. :)
UsuńMam od niej sukienkę i mi na niej nie zależy. Z chęcią Ci odstąpię, tylko daj znać!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia! Tak cudnie lansujesz naszą, nową "Starówkę" :)
Z chęcią przyjmę. :P Dziękuję. :P
UsuńPiękna sesja, najbardziej podoba mi się ostatnia fotka! Fajne ubranka jej dobrałaś.:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłam w lumpeksie po raz pierwszy Superstara, niestety tak skatowanego, że nawet nie miałam nadziei na odszczurzenie. Ktoś domalował lalce zarost długopisem, na ustach też... Na plecach miała smętne resztki jakiegoś mechanizmu. Do tego panie w tym sklepie mają wkurzający zwyczaj pisania lalkom z tyłu głowy cen długopisem. Za tę skatowaną chciały 10zł :(
OdpowiedzUsuńO rany... Jak można było tak lalkę zniszczyć. 10 zł? Chyba zwariowały. Mam wrażenie, że w niektórych sklepach to sprzedawcy są odrealnieni.
UsuńU mnie taka wciąż jest taka serduszkowa- też była jedną z pierwszych superstarów i jako łysej trafił jej się zaszczyt bycia pierwszym nieudolnym rerootem :D
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. Widziałam ją na Twoim blogu. :) Trafiłam na nią próbując upewnić się, że to Sweetheart Barbie. :)
UsuńAle ma delikatny uśmiech...
OdpowiedzUsuńNie lubię superstarów, ale ta, w tej scenerii wygląda przesympatycznie.