Flynn Rider
Dzisiejszy wpis będzie o panu, którego moja mama wypatrzyła na giełdzie w Pruszczu Gdańskim. To Flynn Rider z bajki Disneya "Zaplątani". Bardzo się z niego ucieszyłam, ponieważ moja Roszpunka ("pieszczotliwie" nazywana przez moją ciocię Raszplą :P) wreszcie doczekała się swojego faceta. :)
Flynn przybył do mnie w oryginalnym ubranku i butach. Ma nawet swój pas. Brakuje mu tylko torby. Jest sygnowany Mattelem na plecach i głowie.
Lalek niestety miał uszkodzoną gumkę, mocującą nogi i trzeba było ją wymienić. Na szczęście się udało (dzięki mamo :P) i teraz jego nogi trzymają się na swoim miejscu. Poza tym jest w niezłym stanie. Ma tylko trochę startą farbę na włosach a w górnej części jego ubrania brakuje jednego nitu. Poza tym wszystko jest w porządku.
Flynn ma artykułowane ręce w łokciach i nogi w kolanach. Bardzo mi się to podoba, bo dzięki temu można go fajnie ustawić do zdjęć. Ciuszki wykonane są całkiem starannie jak na Mattela, poza spodniami, które oczywiście nie zostały podłożone. Sam lalek prezentuje się bardzo fajnie. Choć chyba przesadzili z szerokością jego uśmiechu. No, ale tak właśnie wyglądał w bajce. Ogólnie rzecz biorąc Flynn, mimo tego wyrazu twarzy, bardzo mi się spodobał. Mojej Roszpunce również. :P
Flynn przybył do mnie w oryginalnym ubranku i butach. Ma nawet swój pas. Brakuje mu tylko torby. Jest sygnowany Mattelem na plecach i głowie.
Lalek niestety miał uszkodzoną gumkę, mocującą nogi i trzeba było ją wymienić. Na szczęście się udało (dzięki mamo :P) i teraz jego nogi trzymają się na swoim miejscu. Poza tym jest w niezłym stanie. Ma tylko trochę startą farbę na włosach a w górnej części jego ubrania brakuje jednego nitu. Poza tym wszystko jest w porządku.
Flynn ma artykułowane ręce w łokciach i nogi w kolanach. Bardzo mi się to podoba, bo dzięki temu można go fajnie ustawić do zdjęć. Ciuszki wykonane są całkiem starannie jak na Mattela, poza spodniami, które oczywiście nie zostały podłożone. Sam lalek prezentuje się bardzo fajnie. Choć chyba przesadzili z szerokością jego uśmiechu. No, ale tak właśnie wyglądał w bajce. Ogólnie rzecz biorąc Flynn, mimo tego wyrazu twarzy, bardzo mi się spodobał. Mojej Roszpunce również. :P
I kilka zdjęć z Roszpunką vel Raszplą. :P
Nie no, gość wymiata! I ten banan... :D
OdpowiedzUsuńRoszpunka to go chyba teraz nigdzie nie wypuści, co? :P
Nie. Nawet przywiązała go włosami do drzewa na jednym zdjęciu. :)
UsuńZdjęcia są zabójcze, nie wiem które lepsze. Może to z Raszplą na barana? Flynn na zdjęciach w lesie wygląda jak kumpel Robin Hooda. I niech nikogo nie zwiedzie ten uśmiech, jak wyciągnie spluwę i zażąda kasy.
OdpowiedzUsuńTak, las to zdecydowanie jego klimaty. Taki z niego rozbójnik. :)
UsuńNajważniejsze,że obie jesteście zadowolone :)
OdpowiedzUsuńUśmiech faktycznie ma zabójczy ....
Nawet bardzo. :)
UsuńFantastyczna bajkowa para! A zdjęcia w plenerze - super!
OdpowiedzUsuńŚwietny uśmiech i podniesiona brew! Pozdrawiam gorąco!
Dziękuję ślicznie! Również pozdrawiam. :)
UsuńAleż ma wyszczerz :)
OdpowiedzUsuńTo jedna z moich ulubionych męskich postaci, super zdobycz:)
Ma, ma. :)
UsuńJa też go bardzo lubię. Nawet ostatnio przez niego odświeżyłam sobie bajkę. :)
To nie jest moja najulubieńsza odsłona tego pana, ale podoba mi się jego zawadiacki wyszczerz. No i Raszpla ma wreszcie swojego mężczyznę :)
OdpowiedzUsuńRaszpla jest bardzo zadowolona z upolowanej zdobyczy. :)
UsuńStrasznie mnie bawi ten jego wyraz twarzy xD Przyznaję, że na początku myślałam, że on jest tylko figurką. Ten jego niebieski kubrak - kamizelka (?) wygląda jak z gumy i to mnie zmyliło :D Mimo wszystko świetnie razem wyglądają!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem odżywka powinna pomóc. Zawsze można przetestować kilka. Zmiana faktycznie duża, a jak cieszy :D
Ta jego niebieska kamizelka jest z czegoś skórkopodobnego. Rzeczywiście z daleka wygląda jak guma. A uśmiech ma rozbrajający. :)
Usuń