Moja druga Moxie
Wspominałam już kiedyś, że pierwszą lalką, którą zapragnęłam mieć jako dorosła Metka była lala z serii Moxie Girlz. Do niedawna jednak miałam tylko jedną. Aż tu pewnego dnia, kiedy byłam na zakupach dzwoni do mnie mama, że kupiła mi w SH drugą Moxie - Lexę. Oczywiście strasznie się ucieszyłam. :P Lexa była niestety całkiem goła, a włosy były w nieładzie. Miała też trochę przybrudzoną buzię.
Nie miała też butów, ale udało się jakoś ubrać jej tymczasowo buty od Steffi.
Mama doprowadziła ją do porządku i uszyła jej śliczną, czerwoną sukienkę. W związku z tym, kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam na żywo prezentowała się prześlicznie. :P
Dałyśmy jej na imię Elena. :P
Elena chciała zapolować na motyla, niestety drań szybko uciekł. :P
Ależ ona wygląda jak nowa! Wspaniale została odnowiona i ubrana - szczęściara z niej, że to właśnie do Ciebie trafiła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :P
UsuńSuknia me rewelacyjną- mam to wirtuoz igły
OdpowiedzUsuńZgadzam się, bo mi też się sukienka bardzo podoba. :P
UsuńA to drań z tego motyla, nie chciał służyć jako wachlarz.
OdpowiedzUsuńPaskuda normalnie. :P
Usuńhej
OdpowiedzUsuńślicznie wyszły ci fotki , a lala cudnie wygląda w tych warkoczykach i sukience .
Ma bardzo przyjemną buzię ,
pozdrawiam ;-)
Ładniutka z tymi zielonymi oczami :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :P
UsuńZe też u mnie nie ma tak fajnie zaopatrzonych SH ;)
OdpowiedzUsuńLalka odżyła i wygląda teraz bardzo ładnie! Zdjęcia też wyszły super, zwłaszcza to z motylkiem :)