Kalifornijki nad morzem
Morze to jedna z niewielu rzeczy oprócz lal, które mnie relaksują. Spacerując po plaży mam wrażenie, że znikają wszystkie problemy, a człowiek się absolutnie wycisza. Nie ważne w jaką pogodę i o jakiej porze roku zawsze chętnie jeżdżę nad morze. Fajnie byłoby mieszkać nad naszym polskim Bałtykiem, niestety nie wiem czy takie marzenie kiedykolwiek doczeka się spełnienia. :P Tak czy owak kocham nadmorskie klimaty. I mimo, że Rywałd lub Elbląg (w zależności gdzie się w danej chwili znajduję) nie leżą wcale tak blisko Bałtyku to zawsze gdzieś tam w głowie mam szum fal, piasek i zapach tego powietrza.
Trochę refleksyjnie się zrobiło. :P Odbiegając nieco od refleksji, choć od morza nie, zabrałam niedawno na plażę moje Kalifornijki, żeby zrobić im trochę zdjęć. I choć lato się skończyło to zawsze miło powspominać. :P
Trochę refleksyjnie się zrobiło. :P Odbiegając nieco od refleksji, choć od morza nie, zabrałam niedawno na plażę moje Kalifornijki, żeby zrobić im trochę zdjęć. I choć lato się skończyło to zawsze miło powspominać. :P
Jess pożyczyła strój kąpielowy od Sal. :P
Świetne! bardzo pasują im nadmorskie plenery
OdpowiedzUsuńDziękuję. :P
UsuńTo ostatnie zdjęcie super zrobiłaś, szkoda, że nie większe.
OdpowiedzUsuńWiększe mam na komputerze. :P
Usuńwitaj Metka
OdpowiedzUsuńwidzę że tęsknisz za plażowymi dniami .
zdjęcia wyszły ci ślicznie i interesująco .
oby dwie lalki wyglądają uroczo w kostiumach
pozdrawiam
Świetne fotki!
OdpowiedzUsuńZapachniało latem. Przydałoby mi się trochę słoneczka!
Dziękuję. :P Oj zgadzam się, przydałoby się. :P
Usuń