Sunset Malibu Barbie 1971-1972
Sunset Malibu Barbie jest moją kolejną zdobyczą z giełdy w Pruszczu Gdańskim. Kupiłam ją razem z opisywaną już wcześniej Skipper (tutaj). Gdy ją kupowałam miała na sobie ubranko, które jednak nie było jej oryginalnym wdziankiem.
Jak widać na załączonym obrazku stan mojej Baśki daleki jest od ideału. Przywiozłam ją z giełdy brudną i niestety podobnie "pachnącą" piwnicą jak Skipper. Na niej również zastosowałam płyn wywabiający zapach kociego moczu. :P Ponadto pannie brakuje jednego paluszka u prawej dłoni. Stopy są delikatnie pogryzione, a guma na palcach u nóg pokruszyła się miejscami. Na szczęście na zdjęciach nie jest to aż tak widoczne.
Ubranko, w którym się u mnie pojawiła nie szczególnie przypadło mi do gustu. Dostała więc inną sukienkę. A oprócz sukienki dostała też nowe imię - Andrea.
Trzeba Andrei przyznać, że mimo wieku ma bardzo ładne, gładkie, lśniące i nie puszące się włosy. Bardzo mi się podobają, mimo że nie są bardzo gęste i mają taki żółty odcień. Buzię ma też sympatyczną. Przypadł mi do gustu jej delikatny, błękitny makijaż. I choć jej stan pozostawia wiele do życzenia to cieszę się, że udało mi się ją przywieźć ze sobą do domu. :)
Andrea, jak na plażówkę przystało, bardzo chętnie spędza czas nad wodą. Zabrałam ją więc ze sobą na plażę którejś niedzieli. Morze powitało nas nieomal lustrzaną taflą wody prawie bez fal i gęstniejącą z chwili na chwilę mgłą. Na szczęście udało się zrobić zdjęcia. :)
Całkiem fajna jest. Taka inna od tych wszystkich blondwłosych Basiek.
OdpowiedzUsuńNa ostatnim zdjęciu wyszła tak... melancholijnie. :)
Rzeczywiście jest zupełnie inna. :)
UsuńMoim zdaniem te zdjęcia są piękne. Morze, plaża i ta urocza bohaterka fotografii, która jest śliczną dziewczyną.... Bardzo udana sesja :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. :)
UsuńYou did a great job with her, she looks very pretty now. Your photographs remind me of the movie The Blue Lagoon a bit, with the empty beach :-).
OdpowiedzUsuńŚliczną ma buzię , bardzo klimatyczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńTakie wspomnienie lata. Andrea ma bardzo miłą buźkę, jest zupełnie niepodobna do Barbie. Plaża jej służy, wcale nie widać mankamentów, o których pisałaś.
OdpowiedzUsuńStarałam się, żeby nie było widać. Choć zdaje się, że na jednym przez przypadek wyeksponowałam tę rękę bez palca. :)
UsuńKurcze... a ja tak bym chciała taką upolować. Nawet śmierdzącą i pogryzioną.
OdpowiedzUsuńMój "święty graal" ;)
Ta była śmierdząca. Oj śmierdziała, że hej! :)
UsuńOjej przepięknie ją zrobiłaś :) ta dziewczęca sukienusia bardzo jej pasuje !
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! :)
UsuńKolejna uratowana przez Ciebie śliczna laleczka ... :)
OdpowiedzUsuńLubię ratować trupki. :)
UsuńOch, śliczna i kultowa :-) Bardzo by jej pasowały jakieś ciuszki vintage, ale ta sukieneczka dodaje jej uroku i dziewczęcości :-) Kocham morze!
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości pokuszę się o uszycie czegoś vintage, choć krawcowa ze mnie żadna. :)
UsuńJa też kocham morze. Tam najlepiej odpoczywam. :)
Przecudne ostatnie zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńPanna ma bardzo milutką buźkę :)
Pozdrawiam :)