Tressy - Her Hair Grows

    Witam ponownie w Nowym Roku. Trochę mnie nie było, ale brakowało mi weny twórczej i czasu. A i nastrój nie dopisywał. Dlatego mój pierwszy wpis w tym roku wypadł na sam koniec lutego. Trudno się mówi. Ale do rzeczy. 

    Bohaterką dzisiejszego wpisu jest panna, która przybyła do mnie za sprawą Szarej Sowy. Jest to Tressy - Her Hair Growns od Palitoy, produkowana gdzieś między 1964 a 1967 rokiem. Przy czym moja Tressy nie pochodzi z pierwszej linii produkcyjnej, gdyż nie ma żadnej sygnatury, a dopiero właśnie kolejne laleczki Palitoy wypuściło bez oznaczeń.

    Oczywiście moja Tressy nie jest w stanie pudełkowym, choć biorąc pod uwagę jej lata to i tak nieźle się trzyma. Panienka ma korpus z twardego plastiku i gumową główkę. Jej oczka skierowane są w bok. Oryginalnie miała mechanizm, który sprawiał, że jej włosy "rosły"(dłuższa treska wychodziła ze środka głowy). Niestety jeśli chodzi o moją panienkę, to mechanizm ten jest zepsuty. Nie potrafię go naprawić, a ponieważ nie znam się na tym, wolałabym nie ingerować w jej "wnętrzności". A skoro już jesteśmy przy stanie Tressy, to muszę powiedzieć, że jej włosy są sztywne i szorstkie. Nie wiem czy kiedyś były w lepszej kondycji czy po prostu z takiego materiału zostały wykonane. Mi nie udało się poprawić ich kondycji. Inną kwestią jest ciałko lalki. Kolor głowy i rączek różni się od koloru korpusu. Prawdopodobnie części te po prostu wyblakły z czasem. Rączki są też niestety trochę pogryzione, ale na szczęście nie na tyle, żeby było to bardzo widać.

    Zawsze cieszy mnie posiadanie lalki, która jest starsza ode mnie. Żałuję, że mam ich tak mało, dlatego każdy nowy egzemplarz sprawia mi radość. Tressy bardzo mi się podoba. Szczególnie jej buźka, bez nachalnego uśmiechu i z oczkami patrzącymi w bok. Dzięki temu jest bardziej tajemnicza. Co zresztą zaraz będzie można zobaczyć na zdjęciach. 

Komentarze

  1. Miło jest widzieć starą laleczkę, którą ktoś ocalił od zapomnienia i zniszczenia. Dostała nowe życia. I chyba jest z tego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miła dla oka. Staruszka, ale nieźle się trzyma. Ma chociaż nowy dom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna jest! Niestety one wszystkie mają włosy okropne w dotyku. Świetnie, że ja masz!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma piękne oczy. Super że do Ciebie trafiła ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne są te niebieskie oczęta, no i strój dopasowałaś jej idealnie. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nigdy nie miałam serca do lalek z różnymi mechanizmami, ale z pewnością są one interesujące jako "zabytki". Twoja Tressy jest w dobrej kondycji, a spacer na świeżym powietrzu wyraźnie jej służy. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. też lubię lalki zerkające w bok...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na swoje lata, panna wygląda wręcz kwitnąco. Piękna.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty