Matrioszka
Dzisiejszy wpis nie będzie o żadnych barbiowatych. W mojej lalkowej gromadce jest mało lalek, które nie są Baśkami bądź im podobnymi. Zdarzają się jednak wyjątki. I dziś właśnie chciałam napisać o takim wyjątku. Jest to laleczka, którą zapragnęłam mieć już w czasach kiedy byłam małym dzieckiem. Nie pamiętam już gdzie i kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam, ale od razu zapragnęłam ją mieć. I nie była to żadna super Barbie a właśnie Matrioszka. Drewniana lalka (czy nie właściwie figurka?) otwierająca się i skrywająca mniejsze laleczki. Pamiętam, że jako mała dziewczynka ilekroć ją widziałam byłam oczarowana. :)
Pierwsze Matrioszki powstały około 1890 roku, więc wcale nie tak dawno. Najczęściej są to postacie kobiet w strojach ludowych, jednak zdarzają się też inne np. postacie historyczne lub politycy. Mi bardziej podobają się jednak panienki w tradycyjnych strojach.
Marzenie z dzieciństwa udało mi się spełnić dopiero w zeszłym roku, kiedy to dostałam Matrioszkę w prezencie. Niestety moja lalunia jest niekompletna, ale i tak cieszę się, że ma chociaż trzy części. Każda z nich jest inna. Mają odmienny malunek twarzy i różne kwiatki. Są naprawdę urocze. I choć z ich pozowaniem na zdjęciach jest dość ciężko (artykulacja powala, że ho ho :P) to jestem ogromnie zadowolona, że w końcu mogę je (ją?) mieć. :)
Pierwsze Matrioszki powstały około 1890 roku, więc wcale nie tak dawno. Najczęściej są to postacie kobiet w strojach ludowych, jednak zdarzają się też inne np. postacie historyczne lub politycy. Mi bardziej podobają się jednak panienki w tradycyjnych strojach.
Marzenie z dzieciństwa udało mi się spełnić dopiero w zeszłym roku, kiedy to dostałam Matrioszkę w prezencie. Niestety moja lalunia jest niekompletna, ale i tak cieszę się, że ma chociaż trzy części. Każda z nich jest inna. Mają odmienny malunek twarzy i różne kwiatki. Są naprawdę urocze. I choć z ich pozowaniem na zdjęciach jest dość ciężko (artykulacja powala, że ho ho :P) to jestem ogromnie zadowolona, że w końcu mogę je (ją?) mieć. :)
Bardzo ładne laleczki, też pragnęłam takiej w dzieciństwie i nie mam do tej pory! :-)
OdpowiedzUsuńMoże się jeszcze trafi. ;P
UsuńFajne są. :D A na ostatnim zdjęciu takie nostalgiczne... :P
OdpowiedzUsuńBabuszki też są czasem nostalgiczne. ;)
UsuńMam dla Ciebie czwartą do kompletu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;P
UsuńOd zawsze chciałam takie mieć no ale.. ;)
OdpowiedzUsuńTak sobie marzę, że sprawie je sobie kiedyś gdy wybiorę się na wycieczkę do Moskwy.. no ale to kiedyś ;)
Mam nadzieję, że się uda. ;)
UsuńPrzynajmniej artykulacja w talii zachowana ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, he he. ;P
UsuńJa w dzieciństwie miałam wielką kolekcję matrioszek- dostawałam je na wszystkie szczególne okazje i uwielbiałam je :) po latach zostalo mi już tylko kilka, ale dalej mam do nich sentyment :-) Twoja baba śliczna!
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż kilka zostało. To naprawdę ciekawe laleczki. ;)
UsuńŚlicznotki - każda inna:) Ja też pałam sympatią z dzieciństwa do matrioszek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję w ich imieniu. Są naprawdę fajne. ;)
UsuńJa mam jedną malutką z jakiejś charytatywnej aukcji, nie wiem, czy jest kompletna.
OdpowiedzUsuńA otwiera się? ;) Bo ja mam jeszcze taką jedną małą która się nie otwiera.
UsuńO, moje marzenie! Jak na razie mam kolczyki w ich kształcie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda się to marzenie spełnić. ;)
UsuńBardzo, bardzo je lubię . Też zamierzam takową zdobyć :):)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się uda. ;P
Usuńech, wspomnienia...
OdpowiedzUsuńTak. ;)
UsuńSliczna!!! Tez mi sie kiedys marzyla Martioszka i kiedys calkiem przypadkiem trafilam ...jednak zamiast postaci pieknej dziewczyny jest kot... Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńKot? O to też na pewno jest bardzo fajna. ;)
UsuńAwww, przypomina mi moje matrioszki, których oczywiście już nie mam... Taaaka zazdrość :c
OdpowiedzUsuń