Remont
Nie znoszę remontów. Czasami jednak człowiek nie może już patrzeć na obdrapane ściany i nie ma rady - trzeba. Przez ostatni tydzień nie miałam absolutnie na nic czasu właśnie przez malowanie. Moje lalki oczywiście mi przeszkadzały pomagały. :P No przynajmniej Liz. :P
Wybierałyśmy razem kolory. :P
Później Liz zaopatrzyła się w farbę i pędzel.
I zaczęło się malowanie.
Liz: Ale się zmęczyłam!
Liz: To co? Praca skończona to opijamy? :P
P.S. Oczywiście nie miałam aż tak obdrapanych ścian jak na 3 pierwszych zdjęciach. :P
Widać, że Liz ma zadatki na malarza ściennego. :P Fajnie wyszły te zdjęcia. :D
OdpowiedzUsuńJak widać to kobieta pracująca i żadnej pracy się nie boi. :P
UsuńTakim mały pędzelkiem, nic dziwnego, że wymęczona:)
OdpowiedzUsuńZapodziała wałek. :)
UsuńTaka pomocnica to prawdziwy skarb! :)
OdpowiedzUsuńod razu przypomniało mi się "mamma mia" i trzy psiapsiółki doświadczone życiem, ale wciąż pełne nadziei...
OdpowiedzUsuńurocza malarka pokojowa, a wiaderko z farbą czaderskie...
Dziękuję ślicznie! :)
Usuń...no opić koniecznie trzeba ;)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta mała 'malarka' :D
Pozdrawiam :)
Już opite. :) Choć ja nie piłam, bo nie mogę. :(
UsuńDziękuję w jej imieniu!
Pozdrawiam!
Hej, co to za kolor na tej ścianie? I to Liz go wybrała? Jakoś tak szaro wygląda (ściana nie Liz). Fajna ta pucha farby.
OdpowiedzUsuńSzary. Nie znam dokładnej nazwy. Pewnie coś w stylu "szarość mglistego poranka" czy coś. :P Ładnie wygląda na ścianie. Mi się podoba.
UsuńDziękuję! :)
Kapitalne te zdjęcia a Liz wygląda super w tych malarskich ciuszkach! Czy tenisówki, które ma Liz pasowały na jej stopy? Mam podobne, kupiłam w zestawie i strasznie są ciasne! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie!
UsuńTak nie bardzo pasują, bo nie są w środku puste. Nie wiem kto na to wpadł, żeby robić pełne buty dla lalki. Też kupiłam je w zestawie.
Pozdrawiam! :)
Liz to stereotypowy polski robotnik, haha :-D
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie piła w trakcie. :)
UsuńMoje ściany płaczą od jakiegoś czasu, że o podłodze nie wspomnę... Ale moje lalki raczej się nie dadzą do roboty zagonić :)
OdpowiedzUsuńMoże trzeba jakoś zmusić? Jak nie pomalują to nie będzie nowych butów czy coś. :P:P
UsuńSuper sesja, bardzo mi się podoba, a Liz to niesamowicie stylowa malarka :D maleńka farba Dulux - cudo ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! :)
UsuńPozdrawiam!
Liz zna się na rzeczy :D Musisz jej pracę w tym zawodzie załatwić, nie ma co ;] Remonty fakt są irytujące... Głownie dlatego, że nic nie można znaleźć.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale może i niedługo Everki dotrą też do Was. :]
Profesjonalistka. :) Tak... A na dodatek najpierw wszędzie jest bałagan, a potem trzeba to wszystko sprzątać. :/
UsuńMam nadzieję, że do nas dotrą. :)
Remontowa wersja "Kuchennych rewolucji"? ;D
OdpowiedzUsuń