Barbie Looks #10
Bardzo się cieszę, że mogę dziś pokazać jedną z panien, która była moim "must-have". Mowa o Barbie Looks #10, która u mnie dostała na imię Naomi. Dostałam ją w prezencie już jakiś czas temu, ale dopiero ostatnio udało mi się wybrać na sesję. Panna nie zawiodła moich oczekiwań. Poza tym, że oczywiście, jak u wszystkich, ostatnich, arykułowanych lalek Mattela, kolor stawów nie zgadza się z kolorem reszty ciałka. Ach i samo wyciąganie z pudełka jest dość denerwujące, a to za sprawą przyszytych do kartonu włosów i przymocowanych tymi plastikowymi "dzyndzlami", które później ciężko od głowy odciąć. Odrzucając jednak na bok marudzenie nad takimi detalami, muszę zdecydowanie przyznać, że Naomi podbiła moje serce. Ma piękne, miękkie, czarne włosy i cudowną twarz. Podoba mi się też bardzo ciemny kolor jej skóry, choć przyznam, że na zdjęciach, przy gorszym świetle, jest to ciut problematyczne, bo niemal nie widać jej twarzy. Dobrze, że są programy graficzne. ;