Sindy Pedigree Ice Skater 1968

Dziś chciałam pokazać laleczkę, która zawitała do mnie za sprawą mojej mamy. To Sindy od Pedigree Ice Skater z 1968 roku. U mnie znalazła się w swoim oryginalnym sweterku, niestety reszty ubranek, butów i dodatków już nie miała. 

Stan lalki jest niezły jak na 48 lat. :) Ma niestety trochę luźne stawy i główkę, ale poza tym dobrze się trzyma. :) Musiałam jej uszyć spódniczkę, żeby nie biegała z goła pupą. :) Poza tym dostała też szalik i czapkę. Niestety nie posiadam żadnych łyżew dlatego też musiały je chwilowo zastąpić wrotki. Może kiedyś uda mi się zdobyć dla niej łyżwy. I oczywiście przydałaby się też reszta jej stroju. 

Jestem naprawdę zakochana w Sindy od Pedigree i w ich dodatkach. Uwielbiam ich buźki i chyba mogłabym mieć niezliczoną ilość tych cudnych laleczek. Moja również bardzo mi się podoba. Jej cudne oczka patrzące w bok i słodki pyszczek kompletnie mnie zauroczyły. Jedyne do czego mogę się przyczepić (poza luźnymi stawami oczywiście) to jakość włosów, która u Sindusiek nie jest zbyt dobra. Poza tym jednak jestem bardzo zadowolona, że kolejna z rodziny tych panienek zamieszkała u mnie. Dałam jej na imię Tenley. :)

Dziś Wigilia i w związku z tym chciałam Wam wszystkim życzyć zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia, pełnych rodzinnego ciepła i spędzonych w gronie najbliższych. Mnóstwa lalkowych i nielalkowych prezentów pod choinką oraz spełnienia marzeń!

Komentarze

  1. Jest naprawdę urocza. Bardzo mi się podoba.
    Wesoły świąd! xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych Świąt!
    Sindusia uroczo wygląda w mikołajkowej czapie, a jak się przymknie trochę oko, to można uznać wrotki za łyżwy w tej świątecznej scenerii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakaż ona śliczna!
    Spokojnych, dobrych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wesołych Świąt Mateuszko! :)
    Lalka cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. urocza jak każda sindusia ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję w jej imieniu. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty